poniedziałek, 21 grudnia 2015

Tym razem już normalnie.

Dzisiaj post, ale tym razem ze zdjęciami. Odzyskałam mój aparat i tryskam radością. I może zdjęć nie jest za dużo, ale uwierzcie... W święta na pewno to nadrobię.
Nie mogło zabraknąć zachodu słońca. Od zawsze je kochałam, ale od pewnego czasu nie potrafię przejść obojętnie i nie uwiecznić tego co dzieje na niebie.
Ostatnio polubiłam taki ↑ efekt na zdjęciu. Kojarzy mi się ze starymi fotografiami, leżącymi na strychu z kurzem na powierzchni. Nie pytajcie skąd ja biorę te skojarzenia, sama tego nie wiem...





Także do następnego posta, który pewnie nie długo będzie :D.

2 komentarze: