I dzień, czyli
- Paula, chodź na zdjęcia!
- Okej, a gdzie idziemy?
- Przed siebie
II czyli znowu totalny spontan w parku w Arkadii (oczywiście to te zdjęcia się tutaj ukazują)
i dzień III, czyli zdjęcie prawie przy zachodzie słońca (teoretycznie to prawda... był zachód, ale byliśmy w takich miejscu że drzewa zasłaniały :( )
Mam dość zdjęć (oczywiście nie w sensie, że mam dość robienia ich, bo to się chyba nigdy nie zdarzy ;D) i mocny argument by tu wejść. Weny też mi nie brakuje. Od wtorku siedzę w domu z powodu przeziębienia i to dość mocnego, które na razie mnie (niestety :/) bardzo polubiło. Także korzystam z magicznych chwil, kiedy nie boli mnie głowa, gorączka omija wielkim łukiem, i mogę patrzeć w monitor nie martwiąc się o zawroty głowy.
Na dzisiaj koniec, see you!
Fotograf i modelka THE BEST!! Będzie z ciebie fotograf siostrzyczko!! <3 :*
OdpowiedzUsuń